środa, 6 maja 2015

Boję się

Tydzień temu odszedł nagle Wojtek...
Wspaniały 30 letni chłopak pełen energii i radości... Brat mojej najlepszej przyjaciółki...
Jutro jest pogrzeb... a ja się boję... Nie mam odwagi jutro iść do kościoła... położyć kwiatów przy jego trumnie... zobaczyć moją przyjaciółkę i jej rodziców załamanych bólem...
nie umiem... gdyby miał wypadek to bym jeszcze mogła się kłócić z Bogiem, gdzie był? czemu go nie ustrzegł... a on podobno zasnął i się nie obudził z tego co wiem... :(
Jedyne co tylko umiem powiedzieć... Jezu ufam Tobie...


EDIT: Wojtek miał tętniaka... któż mógł wiedzieć... :(

1 komentarz:

  1. Kochana, idź! Koniecznie!
    Dasz im swoją obecność, modlitwę... Nawet łzy.
    Nie musisz nic mówić.
    Ela

    OdpowiedzUsuń

Zostaw coś po sobie, aby wiedziała że byłeś :)