niedziela, 25 grudnia 2011

Życzenia świąteczne

Kolęda dla nieobecnych - brakuje Mi Ciebie Tatusiu...

"Zawsze, ilekroć uśmiechasz się do swojego brata i wyciągasz do niego ręce, jest Boże Narodzenie. Zawsze, kiedy milkniesz, aby wysłuchać, jest Boże Narodzenie. Zawsze, kiedy rezygnujesz z zasad, które jak żelazna obręcz uciskają ludzi w ich samotności, jest Boże Narodzenie. Zawsze, kiedy dajesz odrobinę nadziei "więźniom", tym, którzy są przytłoczeni ciężarem fizycznego, moralnego i duchowego ubóstwa, jest Boże Narodzenie. Zawsze, kiedy rozpoznajesz w pokorze, jak bardzo znikome są twoje możliwości i jak wielka jest twoja słabość, jest Boże Narodzenie. Zawsze, ilekroć pozwolisz by Bóg pokochał innych przez ciebie, zawsze wtedy, jest Boże Narodzenie."
Matka Teresa z Kalkuty

Wszystkim, którzy do mnie zagladają życzę zdrowych i spokojnych Świąt Bożego Narodzenia spędzonych w rodzinnej atmosferze. Niech ten czas będzie dla Was czasem ponownego narodzenia Chrystusa- światłosci świata w Waszych sercach, któremu będzie towarzyszyła refleksja nad sobą, nad naszymi planami i marzeniami.
Niech wszechobecna komercja i próby spłaszczenia tych świąt nie przesłonią Wam prawdziwej istoty Bożego Narodzenia.

środa, 14 grudnia 2011

[']['][']

Dzisiaj rano (14.12.2011) odszedł do Pana mój tata Wiktor Stasiak... Bardzo Was proszę o modlitwę za niego i za nas.

[osoby które pisały pod wcześniejszym postem przepraszam, ale coś się popsuło i chyba mi go zniszczyło w trakcie edycji] :(
Pogrzeb odbędzie się w parafii św. Kazimierza w Pruszkowie o godzinie 11.00 dnia 17.12.2011(sobota).

środa, 7 grudnia 2011

Praca

Dawno nie pisałam, jednak musicie mi wybaczyć. :( Trochę straciłam do pisania bloga serce, trochę praca i studia dają się we znaki więc musiałam rzeczy niezbędne przełożyć nad przyjemne...
Tata na razie jest stabilny (jak to określiła lekarz). Oddychanie trochę się stabilizuje, więc może bedzie lepiej. Szkoda tylko, że sił brak. Ciężko tacie nawet do łazienki pójść :(
***
Każdy czasem ma lepsze i gorsze dni w pracy lub na studiach. Czasem przez te gorsze człowiekowi jest źle lub nawet płacze...
Dzisiaj miałam w pracy gorszy dzień. Jak na złość wszystkie gorsze sprawy się wysypują niechciane z worka jak na zawołanie :( Z powodu wtorkowej imprezy nerwy w pracy sięgają zenitu, bo jeszcze dużo pracy przed nami:(
Dodatkowo nerwowość podkręcają trudności z dogadaniem się z szefową. I bądź tu człowieku mądry jak to wszytko opanować. A na ostatnią godzinę pracy moje okulary zastrajkowały i zgubiłam taką małą śróbkę, która trzymała moje szkła na moim nosie dzieki oparciu się o uszy.> czyli ta boczna część którą się rozkłada aby założyć szkła (w literaturze fachowej zwana zauszniki). Niestety optyk, pracował dzisiaj tylko do 16.30 więc muszę poczekac do jutra na naprawę...
Przez to niewiele widze, ale z komputera da się z drobnym uporem korzystać... :)

Dziękuję wszystkim którzy do mnie zaglądają, fajnie, że jesteście. Mam nadzieję, że w końcu zaczniecie się również odzywać częściej.

Pozdrawiam Pilar

Ps. Zapomniałam dodać że dzisiaj spadł u mnie pierwszy śnieg :) drobnica która szybko znikała, ale zawsze...